Nurkowanie z dziećmi w Egipcie – relacja z wyprawy

Jeśli myślisz, że nie da się połączyć wyprawy nurkowej z wyjazdem z dziećmi, koniecznie przeczytaj ten artykuł.

Po raz pierwszy postanowiliśmy zabrać dzieci na wyjazd nurkowy. Dwie rodziny, dwójka dzieci (8 i 10 lat), kierunek Egipt – Marsa Shagra. Nie będę ukrywać, że przed podróżą z jednej strony mieliśmy bardzo dużo wątpliwości, ale z drugiej czuliśmy, że musi się udać. Czterech doświadczonych nurków, którzy swoja pasją zarazili pociechy, chcą wprowadzić je do magicznego podwodnego świata. Brzmi, jak plan doskonały, ale czy na pewno wszystko poszło zgodnie z założonym planem?

W tym roku (2021), ze względu na pandemię COVID, ferie zimowe ustalone zostały w tym samym terminie dla całej Polski. Ta sytuacja pozwoliła nam bez problemu zorganizować wyjazd dwóch rodzin z dwóch różnych miast (Warszawa i Poznań), tak żeby dzieci nie traciły nauki w szkole.

Jak dostaliśmy się do Marsa Alam i dalej do Marsa Shagra?

Nasza rodzina wyruszała z Warszawy. Wybraliśmy loty czarterowe obsługiwane przez biuro podróży Rainbow Tours oraz linie lotnicze Smartwings. Ze względu na pandemię, przed wyjazdem zrobiliśmy testy na COVID. Można to zrobić również po przylocie do Egiptu, na lotnisku, ale opcję zrobienia ich w Polsce, przed wylotem, uznaliśmy za bezpieczniejszą. Lotniskiem docelowym było Marsa Alam. Podróż samolotem trwała 4,5h. Wszystko odbyło się bardzo sprawnie i bez najmniejszych niespodzianek. Na lotnisku czekał na nas samochód wraz z kierowcą z Bazy Nurkowej Red Sea Diving Safari. Odległość z lotniska do bazy wynosi około 46km, czyli 40 minut jazdy wzdłuż linii brzegowej Morza Czerwonego.

Druga Rodzina ruszała z Poznania. Tym razem z biurem podróży Itaka i liniami lotniczymi Enter Air.

Bagaż rejestrowany, w zależności od linii lotniczych waha się od 20 do 23kg na osobę (bez względu na to czy jest to dziecko czy dorosły), do tego oczywiście bagaż podręczny.

Linie czarterowe na tak krótkich odcinkach nie zapewniają posiłków na trasie. Można jednak kupić na pokładzie kanapki (również na ciepło), różnego rodzaju napoje oraz słodkie i słone przekąski. Nawet najbardziej wybredne dziecko skusi się na zapiekaną kanapkę z szynką i serem bez żadnych zbędnych dodatków.

Gdzie mieszkaliśmy?

Przeważnie lecąc do Egiptu stacjonarnie, wybieramy zakwaterowanie bezpośrednio w bazie nurkowej. Jest to idealny sposób na zaoszczędzenie czasu związanego z dotarciem z hotelu do miejsca nurkowego, oraz spędzanie wolnego czasu w towarzystwie nurków, a nie przypadkowych turystów.

Wyjazd z dziećmi jest dość specyficzną formą podróży. Zazwyczaj staramy się myśleć o tym, żeby na miejscu było sporo atrakcji skierowanych specjalnie do najmłodszych: baseny, zajęcia z animatorem oraz dziecięce menu.

Większość dzieci (a przynajmniej nasze) uwielbia piasek, wodę i biwakowanie. Postanowiliśmy więc nie rezygnować z naszej ulubionej formy noclegu.

W Red Sea Diving Safari w Marsa Shagra dostępnych jest kilka opcji zakwaterowania:

  • bungalowy delux (z widokiem na morze) z prywatną łazienką, klimatyzacją, lodówką oraz zestawem do kawy i herbaty

  • klasyczne bungalowy (z widokiem na morze) wyposażone w wiatrak oraz małą lodówkę, z dostępem do wspólnej toalety

  • królewskie namioty usytuowane nad samym brzegiem morza wyposażone są w małą lodówkę oraz wiatrak, z dostępem do wspólnej toalety

  • klasyczne namioty (z widokiem na morze) to najbardziej ekonomiczne rozwiązanie z dostępem do wspólnej toalety

We wszystkich opcjach zakwaterowania zagwarantowane jest codzienne sprzątanie oraz ręczniki.

Zdecydowaliśmy się na namioty królewskie i ten wybór był strzałem w dziesiątkę. Dzieci usypiały przy szumie fal i praktycznie przez większość wyjazdu nie nosiły butów – z namiotu wybiegały prosto na plażę.

W namiotach znajdowały się 3 szerokie łóżka – dla każdego lokatora. Można pozostać przy tym układzie lub połączyć dwa łóżka w jedno wielkie, na którym zmieści się cała rodzina.

Miejsca noclegowe zlokalizowane są w niewielkiej odległości od samej bazy nurkowej oraz restauracji i kawiarni.

Jakie mieliśmy wątpliwości związane z wyborem miejsca do spania?

Przede wszystkim wspólne łazienki. Wystarczyło jednak zaopatrzyć się przed wyjazdem w chusteczki dezynfekujące i wszelkie wątpliwości minęły. Co najważniejsze – nigdy nie zdarzyło nam się czekać w kolejce pod prysznic czy do toalety. Na terenie kompleksu znajduje się kilka budynków z sanitariatami przydzielonych do konkretnych namiotów i bungalowów.

Dzieci w tym układzie również się odnalazły – samodzielnie bez problemu mogły dotrzeć do toalety.

Co jedliśmy i czy dzieci nie głodowały?

Posiłki wliczone w cenę dostępne są w określonych godzinach w restauracji znajdującej się na terenie kompleksu (w samym jego centrum).

Godziny posiłków zmieniają się w zależności od pory roku -uzależnione są od wschodu i zachodu słońca. Czas przeznaczony na każdy posiłek (śniadanie, lunch, kolacja) to około 2 do 2,5 godziny.

Śniadania to przede wszystkim owoce, warzywa, jajka w różnej postaci, naleśniki, płatki, tosty i wybór przekąsek na ciepło.

Lunch składa się z dużego wyboru sałatek, zup, dań na ciepło w stylu egipskim i europejskim, zarówno mięsnych jak i wegetariańskich. Na koniec oczywiście lokalne owoce.

Kolacja była najbardziej różnorodna i obfita. Sałatki na zimno, wybór warzyw, warzywa na ciepło w różnych postaciach (zapiekane, grillowane, gotowane), do tego duży wybór dań mięsnych i bezmięsnych oraz zupy. To co może nas zaskoczyć, to desery, które podawane są właśnie przy okazji kolacji. Desery są różnorodne i nie sposób spróbować wszystkiego (chociaż niektórzy z nas próbowali). Znajdziemy przekrój tortów i ciasteczek oraz tradycyjne egipskie słodkości.

Dzieci przy okazji każdego posiłku bez problemu znajdowały coś dla siebie. Nie było dnia, żebyśmy zastanawiali się w jaki sposób zapewnić im coś dodatkowego do jedzenia. Godziny posiłków są bardzo optymalnie rozłożone w ciągu dnia.

Kelnerzy pracujący w restauracji są bardzo przyjaźnie nastawieni do młodych gości. Próbują nawet zagadywać w języku polskim. Jeśli maluchy mają problem w komunikacji -najczęściej pomaga uśmiech i standardowa nurkowa komunikacja – na migi. Pierwsze dwa dni towarzyszyliśmy dzieciom przy wyborze posiłków i pokazywaliśmy im w jaki sposób należy porozumiewać się z obsługą. Kolejne posiłki organizowali sobie samodzielnie. Z każdym kolejnym dniem coraz odważniej.

W restauracji oraz kawiarni przez cały dzień mamy dostęp do bezpłatnych ciepłych i zimnych napojów (kawa, herbata, woda i standardowe napoje gazowane: cola, fanta, sprite). Tu też młodzież poradziła sobie bezbłędnie. Po kąpieli i nurkowaniach zamawiali sobie także gorącą czekoladę (dodatkowo płatną).

Sprzęt i obsługa bazy nurkowej

Na miejscu istnieje możliwość wypożyczenia całego potrzebnego sprzętu. My większość mieliśmy ze sobą. Potrzebowaliśmy jedynie balastu i pełnych butli z powietrzem (dostępny jest również nitrox – za dodatkową opłatą).

Wykupując pakiet nurkowy mamy możliwość nielimitowanego nurkowania na rafie domowej. Każdy nurek ma do dyspozycji przypisaną szafkę na sprzęt, którą zamyka się na małą kłódkę (można mieć własną lub zakupić w bazie). Mokry sprzęt rozwieszamy na specjalnie do tego przygotowanych wieszakach. Automaty, płetwy i drobne akcesoria na noc chowamy do szafki. Do płukania sprzętu przygotowane są specjalne baseny, oddzielne do pianek, płetw i BCD oraz do płukania kamer, aparatów, masek i komputerów. Woda w nich wymieniana jest na bieżąco.

Pełne butle (DIN i INT) są dostępne na miejscu i pobranie ich nie wymaga żadnych dodatkowych formalności. Przy rzędach szafek znajdziemy ławki, na których możemy skręcić sprzęt i przygotować się do nurkowania.

Przy wystąpieniu jakichkolwiek problemów wystarczy zgłosić się do kogoś z obsługi. Osoby te bez problemu znajdziemy w bazie, bardzo często sami pytają czy mogą nam jakoś pomóc. Wszystkie pracujące tam osoby są bardzo przyjazne i pomocne.

Dzieci miały własne pianki i sprzęt ABC, dodatkowo wypożyczyliśmy dla nich BCD w rozmiarze Junior (w bazie dostępne są wszystkie rozmiary, przed wypożyczeniem można dobrać odpowiedni rozmiar). Warto pamiętać, że dziecięce organizmy szybciej wychładzają się w trakcie przebywania w wodzie. Przed wyjazdem kupiliśmy dzieciom pianki o grubości 5mm oraz kaptury, żeby zapewnić im komfort podczas nurkowania. Mimo takiej ochrony termicznej dziecięce nurkowania zamykały się w czasie 40 min ze względu na szybsze wychłodzenie.

W bazie dostępne są także małe butle z powietrzem (8 i 10 litrowe), które wykorzystaliśmy przy pierwszych dziecięcych nurkowaniach – nie przytłaczają tak swoim ciężarem młodych nurków.

Jak wygląda nurkowanie w Campie Marsa Shagra?

Miejsce to wybraliśmy z myślą o wygodzie podróży z dziećmi. Baza ta ma bezpośredni dostęp do Morza Czerwonego, a rafa zaczyna się praktycznie przy samym brzegu. Jest to idealne rozwiązanie dla osób towarzyszących, których nie interesuje nurkowanie, a snorkeling jest dla nich wystarczającą rozrywką (nawet podczas takiej aktywności możemy podziwiać podwodne krajobrazy i niesamowicie kolorowe ryby). Dodatkowym atutem jest piaszczysta plaża i płytka woda przy brzegu. Dzieci miały możliwość pływania na płyciźnie i pluskania się w wodzie. Dla nas ten fakt jest o tyle ważny, że można bez problemu przeprowadzić w tym miejscu ćwiczenia kursowe w wodach basenopodobnych.

Na miejscu do wyboru mamy kilka profili nurkowania:

  • brzeg – brzeg (rozpoczynamy z brzegu i wracamy na brzeg)

  • brzeg – zodiak (rozpoczynamy z brzegu, kończymy na zodiaku)

  • zodiak – brzeg (wskakujemy ze zodiaka, kończymy na brzegu)

  • zodiak – zodiak (wskakujemy ze zodiaka, kończymy na zodiaku)

oraz dwa kierunki, których możemy popłynąć: północ i południe.

Wszystko idealnie można zobaczyć na mapie zatoki:

Kursy, szkolenia i przygody nurkowe dla dzieci i nie tylko

W Marsa Shagra możemy przeprowadzić dowolne szkolenie i przygodę nurkową. Wszystko zależy od tego, co Was interesuje.

Począwszy od przygody PADI Odkryj Nurkowanie – DSD, czyli pierwszej przygody z podwodnym światem, poprzez kurs PADI OWD Open Water Diver, PADI AOWD Advanced Open Water Diver, PADI Rescue Diver czy inne specjalistyczne spośród całej gamy dostępnej w ofercie PADI.

Część naszej grupy zdecydowała się na doskonalenie swoich umiejętności nurkowych na większych głębokościach, czyli PADI Deep Diver – Nurkowanie Głębokie. Pozwoliło nam to na odkrycie innych form rafy niż te znajdujące się na płytszych wodach, a także na spotkanie rekina rafowego białopłetwego, które spotkać można na rafie domowej Marsa Shagra, jednak najczęściej na głębokości poniżej 30m.

Dzieci również miały okazję zaczerpnąć pierwszego oddechu pod wodą. Ze względu na różny wiek, każde z nich uczestniczyło w innej przygodzie.

Nasz 8-letni syn uczestniczył w kursie Bubblemaker, natomiast 10-letnia córka znajomych miała okazję wzięcia udziału w przygodzie PADI Odkryj Nurkowanie – Discover Scuba Diving.

Obie przygody zostały poprzedzone obszernym wykładem teorii połączonym z praktycznymi ćwiczeniami w płytkiej wodzie. Przy pracy z dziećmi ważny jest spokój i cierpliwość, a także bardzo indywidualne podejście do każdego z nich.

Na jednym razie się nie skończyło – eksploracja podwodnych zakamarków domowej rafy Marsa Shagra wciągnęła ich tak, że przez kolejne dni powtarzali to doświadczenie. Nurkowanie z brzegu pozwala na stopniowe oswajanie się z głębokością oraz nowymi doświadczeniami związanymi z podwodną przygodą -jest to ważny element nurkowania z dziećmi.

Co widzieliśmy pod wodą?

Egipt to przede wszystkim gwarancja świetnej widoczności i ciepłej wody (w zależności od pory roku – od 25°C zimą do 30°C latem). To też był jeden z argumentów, który przeważył w wyborze miejsca na wyprawę nurkową z dziećmi. Cała ekipa wyposażona była w 5mm skafandry nurkowe, latem swobodnie można nurkować w 3mm lub szortach i lycrze.

Już przy samym brzegu rozpościera się różnorodna kombinacja miękkich i twardych korali, które zamieszkują mniejsze stworzenia (takie, jak krewetki, kraby, ślimaki nagoskrzelne i wiele innych). Ogrom kolorowych ryb potrafi zaskoczyć początkujących nurków i tak było też tym razem. Dzieci bez przerwy wskazywały nam pod wodą skrzydlice, rozdymki, mureny (także te białe), błazenki czy papugoryby. Ciut głębiej niż sięgał ich wzrok i granica głębokości związana z “przygodą” mieliśmy okazję spotkać żółwie, napoleony, zakamuflowane skorpeny, rekiny rafowe, a nawet Torpedo Fish, Crocodile Fish i mątwy. Ogromne wrażenie robiły też całe ławice makreli polujące tuż przy powierzchni.

Mieliśmy okazję podziwiać stada delfinów pływające wokół zodiaka, wskoczyć do wody i rozpocząć z nimi nurkowanie. Dzieciaki na pewno nie zapomną tego widowiska – kapitan zodiaka specjalnie dla nich płynął za stadem przecinając w poprzek fale dodając tym samym dreszczyk emocji do tej wyprawy.

Największym zaskoczeniem było dla nas spotkanie z Rekinem Wielorybim. To, że występują one w Morzu Czerwonym wie prawie każdy nurek, jednak fakt, że był on tak blisko brzegu, że można było do niego dopłynąć wpław, było dla nas niespodzianką. Całymi rodzinami wskoczyliśmy na zodiak i mieliśmy niepowtarzalną okazję snorklować z tym olbrzymem, który znajdował się od nas praktycznie na wyciągnięcie ręki. Emocje długo nie mogły opaść, a fakt, że niektórzy czekają na takie spotkanie całe życie rozbawił nasze pociechy, które w tak młodym wieku doznały tego “zaszczytu”.

Atrakcje dla dzieci w bazie nurkowej

Przede wszystkim możliwość nurkowania i snorklowania z brzegu, ale jak to połączyć z naszymi potrzebami? Początkowo mieliśmy trochę obaw, że nie uda nam się pogodzić możliwości nielimitowanego nurkowania z opieką nad dziećmi. Tu się grubo myliliśmy. Dzieci od rana do wieczora zajmowały się sobą: budowali zamki z piasku dla krabów, zbierali muszle, rano i wieczorami brali udział w zajęciach jogi prowadzonych przez polską instruktorkę Gosię Sladkowską.

Przy samych szafkach na sprzęt znajduje się plac zabaw oraz małe boisko do koszykówki – tam przeważnie spędzali wieczory. Jeśli zachciało im się pić – bez problemu dogadywali się z pracownikami kawiarni i restauracji (zdarzało się, że kiedy przychodziliśmy na kolację to dzieci już dawno spożywały swój posiłek – oczywiście rozpoczynając od deserów).

W ciągu dnia, kiedy my zaczynaliśmy nurkowanie, wystarczyło przekazać informację obsłudze bazy, że nasze dzieci zostają na lądzie lub bawią się na płytkiej wodzie przy ich stanowisku. Mieliśmy wtedy pewność, że ktoś “ma na nich oko”.

O czym warto pamiętać przed podróżą?

Ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną wjazd do Egiptu dozwolony jest tylko dla osób posiadających negatywny wynik testu na COVID (nie starszym niż 72h). My postanowiliśmy testy wykonać w Polsce, żeby już ze spokojna głową rozpocząć wypoczynek na miejscu. Istnieje możliwość wykonania testu na lotnisku w Marsa Alam (koszt około 30$), jednak w sytuacji otrzymania wyniku pozytywnego zostajemy przeniesieni do wydzielonego skrzydła dla chorych i omija nas cała nurkowa przygoda.

Dodatkowo przy podróży do Egiptu często słyszy się o tzw. zemście faraona (problemy żołądkowe związane z odmienną od naszej florą bakteryjną). Dmuchając na zimne, tydzień przed wyjazdem postanowiliśmy rozpocząć podawanie dzieciom leków osłonowych – nie mieli najmniejszych problemów ze strony układu pokarmowego, mimo tego, że podczas wyjazdu z nadmiaru wrażeń zapominali o dalszym przyjmowaniu probiotyków.

Obowiązkowo należy spakować krem z filtrem – słońce w Egipcie bardzo mocno świecie i lepiej stosować ochronę, niż borykać się później z ew. poparzeniami.

Zimą wieczory i poranki są chłodne (około 18°C i często silne wiatry) – dobrze jest spakować cieplejsze bluzy, długie spodnie, lekkie czapki i kurtki przeciwwiatrowe. Jeżeli planujemy spać w namiotach – na noc warto przygotować cieplejszą piżamę.

Warto spakować dla dzieci buty do chodzenia po wodzie -można im założyć rano i nie zastanawiać się, czy oblepione piaskiem sandały czy japonki obcierają małe stopy. Nasze dzieciaki zdecydowanie wybierały bieganie boso.

Na miejscu znajdziemy wiaderka, łopatki i foremki do tworzenia piaskowych budowli, jeśli jednak są zajęte -spokojnie można wykorzystać plastikowe lub szklane butelki, kubki i inne dostępne akcesoria.

To, o czym na pewno musimy pamiętać, to zasady bezpieczeństwa – warto omówić je jeszcze przed wyjazdem i powtórzyć na miejscu. Zakaz wchodzenia do wody podczas nieobecności rodziców, trzymanie się wyznaczonych wcześniej granic bazy nurkowej, ochrona tamtejszej fauny i flory.

Ograniczenie związane z COVID

W samej bazie, cała obsługa chodzi w maseczkach i używa specjalnych preparatów do dezynfekcji rąk. Goście nie są do tego zobowiązani, wszystko zależy od naszych preferencji. Jednak przebywając na terenie restauracji, w czasie kiedy nie spożywamy posiłków warto mieć ze sobą maseczkę.

Zmieniła się za to forma podawania posiłków. Dotychczas wszystkie dania były dostępne w formie szwedzkiego stołu. Mogliśmy samodzielnie nakładać sobie wybrane przez siebie składniki i komponować z nich ulubione zestawy. Aktualnie jedzenie znajduje się za szklanym barem, a posiłki nakładane są przez obsługę. Nie wpływa to jednak na jakość, ponieważ możemy poprosić o wszystko na co tylko mamy ochotę w dowolnej ilości. Sztućce zapakowane w folię czekają na nas przy stolikach.

Woda pitna, która do tej pory dostępna była w baniakach, z których można ją było przelewać do swoich bidonów została zamieniona na nielimitowaną wodę butelkowaną.

Czy warto wybrać się na nurkowanie z dziećmi do Egiptu?

Zdecydowanie TAK! Mimo lekkich obaw dotyczących zdrowia, czasu wolnego i połączenia naszych przyjemności z dziecięcymi, ten wyjazd zaliczamy do bardziej udanych w całej naszej historii podróżowania.

Najważniejsze, to mieć otwarty umysł, zaufać dziecięcej spontaniczności (omawiając oczywiście zasady bezpieczeństwa) oraz cieszyć się wspólnymi chwilami pod wodą i na lądzie.

Podziel się tym wpisem ze znajomymi.

Zostaw komentarz